Takie moje wspominki:
Ja jestem miłośnikiem kolei, ale też nie wiedziałem co to są za lampki i jak odpaliłem Maszynę, to jade sobie i nagle Tyyyy, widzę, że hehe lampki zaczynają mrugać. Myśle sobie, ja pierdziu co to?, No nic jadę dalej, a tu jak nie pierdut, słyszę buuuuuuuuuuuuuu i Ty normalnie głośniki na full, mnie formalnie z krzesła zwaliło. Se myślę, o żesz w morde, normalnie krejzi, co teraz? Panika, no ale, nic jade dalej. Nagle co? Taka akcja: słysze jakiś syk, myśle o jeny, co to jest?????, patrze na predkościomierz i dzzzzzziiiiiiiuuuuuuuuu, coraz wolniej jadę, aż się w końcu zatrzymałem.
Kurcze ale wtedy było......