Uważam, że jeśli zbyt mocno zostanie skomplikowany ten symulator, to wielu np. nowym użytkownikom znudzi się (z uwagi na małą wiedzę na temat specyfiki kolejowej), a inni nie przechodząc nawet uruchomienia pojazdu - również raz na zawsze dadzą sobie z nim spokój i pójdą w kierunku MSTS'a, czy Trainz'a, gdzie stopień "skomplikowania" będzie im odpowiadał, a na dodatek stwierdzą, że zmiany pogody są tak realne, że to jest dopiero "klimacik". Zobaczcie, że teraz wielu użytkowników (nie każdy oczywiście musi być hobbystą kolejowym, czy maszynistą) nie zna, bo nie musi przepisów Ie-1 (a co dopiero innych tych "żelaznych"), ale wówczas powoduje to problemy z przejazdem danego scenariusza... Wielu też ma problem z ruszeniem, czy prowadzeniem pociągu - ok, rozumiem to, ale to daje wyraźne sygnały, że część naszych użytkowników to zwykli "gracze", którzy nie osiągając zadowolenia z "gry MaSzyna" również mogą dać sobie spokój. Można im podpowiadać, ale trudno dziwić się tym osobom, że potrzebują prostoty po ciężkim dniu pracy, a nie analizowania przepisów kolejowych... Owszem, osobiście jestem za pewnym stopniem skomplikowania (np. usterki na maszynie), ale pamiętajmy, że sukcesem tego typu symulatorów jest ich w pewnym sensie "prostota", aby szersze grono użytkowników umiało się w nim poruszać.
Myślę także, że lepsza była by np. użytkowa kabina od "Preshnig'a", czy inny nowy fajny projekt niż łamanie nóg wirtualnego maszynisty po spadnięciu z drabinki lokomotywy...