Sceneria Całkowo

Trzeba wierzyć, że wrócą najlepsze kolejarskie tradycje

Stukot kół

Czasem jest oficjalne "97023 odjazd!", czasem koleżeńskie "Mietek, jedziemy!". Której wersji by nie wybrać, po chwili wagon motorowy SN61, z węgierskim rodowodem, powoli rusza ze stacji w Macierzewie, ciągnąc zazwyczaj dwa "ryflaki"... Jadą w nich ludzie: z pracy i do pracy, ze szkół i do szkół, na zakupy, do urzędu, do cioci na urodziny... Ta kolej, żyje, zdążyła się wpisać w lokalny krajobraz i w lokalną koniunkturę. Z bocznic korzystają tartaki, zakłady przemysłowe, niegdyś także wojsko. Dziennie przejeżdża kilka pociągów towarowych, prowadzonych najczęściej ciężkimi lokomotywami ST44, żargonowo zwanymi "gagarinami"...

Zwykle nie doceniamy kolei, bo jest ona normalnym elementem naszego codziennego życia. Wstajemy rano, by zdążyć na pociąg, potem gonimy z pracy, by złapać powrotny... Co by się stało, gdyby nagle kolei zabrakło? Lepiej nie myśleć... A może jednak warto się nad tym zastanowić? Wszak słychać już gdzieniegdzie głosy, że w wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy może zostać wstrzymany ruch pasażerski na odcinku Wiliś - Jarkawki.

Trochę historii

Główną dwutorową linię kolejową, biegnącą między innymi przez Macierzewo (Mutterburg) i Subotowice (Subbotowitz), a stanowiącą niegdyś ważną magistralę, która łączyła zasadniczy obszar państwa niemieckiego z prowincją Prusy, oddano do użytku w 1869 roku. Dla wielu miejscowości jej utworzenie było początkiem okresu doskonałej prosperity. Obszary agrarne zyskały nowe rynki zbytu, natomiast towary przemysłowe, sprowadzane z Niemiec, były znacznie tańsze i przedstawiały nową na tych terenach, wysoką jakość. Fakt, z czasem przyczyniło się to do osłabienia koniunktury niektórych lokalnych sektorów, takich jak na przykład drobne hutnictwo żelaza, jednak w ostatecznym rozrachunku kolej działała na plus, dając przy tym wiele miejsc pracy. No i podróże stały się znacznie łatwiejsze.

Rozwój sieci dróg żelaznych przypomina plecenie misternej pajęczyny, dlatego należało się spodziewać, że wkrótce zaczną powstawać miejscowe odgałęzienia od głównego szlaku. I faktycznie. W roku 1878 rozpoczęły się prace inżynierskie na odcinku z Macierzewa do Wilisia (Willissburg). Prowadzono je na tyle szybko, że w 1879, dnia 1 maja, przejechał tamtędy pierwszy planowy pociąg osobowy. W tym czasie trwała już budowa kolejnych fragmentów: Wiliś - Jarkawki (Jarkau) - Zabrzeże (Zammendorf) oraz Subotowice - Wiliś. Ten pierwszy ukończono 1 sierpnia 1879 roku, drugi zaś cztery miesiące później. Upośledzone dotychczas pod względem komunikacyjnym tereny nagle stały się łatwo dostępne i przyjazne. Wszystko dzięki szynom i węglowym rumakom ? parowozom, będącym kwintesencją myśli Stephensona.

Kolej pod zarządem niemieckim prosperowała dobrze do 1945 roku. Kontrofensywa Armii Czerwonej przyniosła jednak duże zniszczenia, które dotyczyły również infrastruktury kolejowej. Popalono dworce, padły wieże wodne, skradziono dziesiątki kilometrów toru.

Po wojnie przystąpiono do natychmiastowej odbudowy. W 1946 udrożniono główny dwutorowy szlak, natomiast rok później jednotorowe odcinki Macierzewo - Wiliś - Jarkawki oraz Subotowice - Wiliś. Niestety, planowane odtworzenie połączenia z Zabrzeżem nigdy nie doszło do skutku, mimo istniejącej dokumentacji. Tym samym Jarkawki stały się kolejowym końcem świata. Za czasów PRL pobudowano w okolicy wiele bocznic, między innymi do tartaku w Całkowie, bocznice zakładowe w Wilisiu. Wyprawiano dziennie kilkadziesiąt do kilkuset wagonów. Do tego doszło jeszcze wojsko. W okolicach Wilisia powstał poligon. Wyposażono go we własną stację kolejową, widzianą z okien pociągu przy wjeździe od strony Macierzewa. Posterunek ten, jako pierwszy na szlaku, posiadał semafory świetlne (dziś już nieczynne), a także łącznicę z linią wiodącą od strony Subotowic.

Obecnie ruch na okolicznych stalowych szlakach wykazuje tendencję spadkową. Dotyczy to zwłaszcza odcinka Wiliś ? Jarkawki, gdzie pociągi mogą poruszać się z maksymalną prędkością 40 km/h. Już od kilku lat jeżdżą tam tylko dwie pary pociągów dziennie (ruch towarowy zamarł dokumentnie), a wszystkie posterunki, łącznie z końcowym w Jarkawkach, są pozamykane. Nie wróży to najlepiej...

Trzeba jednak wierzyć, że powrócą najlepsze czasy dróg żelaznych i świetne, kolejarskie tradycje. Że do Jarkawek znów będzie można jechać z prędkością 80 km/h. Ciągle spory ruch towarowy na węźle Wiliś utwierdza nas w przekonaniu, iż nadzieje takie nie są do końca płonne.

Na "loku"

- Panie! No pewno, że kiedyś jeździło tu więcej, ale dziś nie jest jeszcze źle! Bywają dni, że Wiliś się dusi, takie są nadania. Sam ostatnio prowadziłem pociąg towarowy z czterdziestoma "gruchami" [wagony do przewozu pasz sypkich]. Tylko faktycznie, osobowych jakby mniej - mówi mi jeden z tutejszych maszynistów. Namawiam go do tego, aby pozwolił mi przejechać się na ?loku?. Udaje się!!! Po czterdziestu minutach siedzę w kabinie wspomnianego wyżej "ganza" (SN61) i podziwiam, z jaką wprawą i wyczuciem mechanik manipuluje wszystkimi przyciskami i wajchami - To jest kran hamulca zespolonego, a to hamulec pomocniczy! - tłumaczy mi, kompletnemu laikowi w tej dziedzinie. O dziwo, z czasem zaczynam co nieco rozumieć. Nie mogę się doczekać odjazdu.

Wreszcie widzę, że na semaforze pojawia się zielone światło i po chwili mechanik, ze skupieniem operując nastawnikiem, wprawia cudowną maszynę w ruch. Pytam, skąd te kłęby pary pod wagonami - To ogrzewanie parowe. "Ganz" posiada specjalny kocioł generujący parę, ta zaś zapewnia pasażerom ciepło. - Po chwili mijamy wiadukt pod główną linią i już wkraczamy w świat tej mniejszej kolei, biegnącej wśród sosnowych lasów i czystych jezior. Na pierwszym przystanku nie stajemy. Macierzewo Jezioro czynne jest wyłącznie latem, ponieważ znajduje się praktycznie przy samej plaży - Panie, jakie tu kiedyś tłumy jeździły. Pamiętam, jak dawniej zapędzały się tu pociągi dalekobieżne. Turystów nie brakowało, w kilku wagonach panował straszny ścisk. Bywało, że peron na tym niewielkim przystanku był zapełniony!!!

Wyjeżdżamy z lasu i wkraczamy w jeden z piękniejszych odcinków naszej linii kolejowej. Tor biegnie wspaniałym, łukowym nasypem, ale najpierw przechodzi kratowym mostem nad rzeką. Czas na nostalgię - Mój kolega zatrzymał niegdyś swój pociąg właśnie na tym moście, ponieważ zobaczył tonącego chłopca. Wyskoczył z lokomotywy parowej i jakimś cudem udało mu się gościa uratować... Wspaniały był człowiek, wszyscy go lubili. Zawsze uśmiechnięty, zawsze żartował... Dziś nie ma go wśród nas. Zginął w pamiętnym wypadku pod Subotowicami [zderzenie z ciężarówką na strzeżonym przejeździe kolejowym].

W Paszkach Wielkich stoimy dwie minuty, w oczekiwaniu na pociąg jadący z przeciwka. To tak zwane "krzyżowanie", niezbędny element życia lokalnej linii jednotorowej. Mechanik przez radio łączy się z maszynistą tamtego składu: Heniek, a krawat to żeś dzisiaj założył? Nieeeee????? O k... A ja "gazeciarza" wiozę! - Padam ze śmiechu. Po chwili brzęk dzwonków, przejazd zamknięty, pojawia się niebiesko-turkusowy "ganz". Za moment i my dostaniemy wolną drogę. Dojadę do następnego przystanku, tam wysiądę. Chcę na piechotę kontemplować otoczenie. Jakby na pożegnanie, usłyszę w oddali syrenę SN61-183, którym odbyłem cudowną wycieczkę. Tak, teraz mam już pewność: kolej jest jedyna w swoim rodzaju! Nie ma prawa zabraknąć jej wśród nas?



fragment reportażu "Nasze codzienne życie", opublikowanego w "Dzienniku Macierzewskim"

Autor: Adam Dąbrowski

Trasa Macierzewo - Wiliś - Jarkawki ma być wiernym oddaniem klimatów polskiej kolei lokalnej, utrzymanej w stylistyce Warmii i Mazur oraz Pomorza. Stąd oczywiście brak trakcji elektrycznej i pojawienie się słupów linii teletechnicznej (drutów telefonicznych raczej nie będzie - za dużo przy tym męczenia się). Wiem, wiem, do jeżdżenia z pojazdów trakcji spalinowej nadaje się tylko SN61. Ale cóż, miejmy nadzieję, że klimat zrekompensuje braki taborowe...

Będziemy jechać wśród lasów, jezior, po mostach, na długich i krętych nasypach oraz w wykopach. Na trasie znajdzie znajdą się 4 stacje oraz 10 przystanków (jeśli dobrze liczę). Planowane (i testowane) są krzyżowania pociągów. Kilka fragmentów trasy oparte zostało na odcinkach autentycznych (Klewki, Borkowo, piękny nasyp na linii Szczytno - Biskupiec), oczywiście z mniejszym bądź większym powodzeniem...


Zobacz film: SU46 w Całkowie
Zobacz film: Su46-EC Wawel w Całkowie
Zobacz film: ST44 w Całkowie
Zobacz film: ciężkich maszyn w Całkowie ciąg dalszy...
Zobacz film: SM48 w drodze na przegląd - Цалковo (Całkowo)

Paczki

Uwaga! Paczki mogą być przestarzałe i zawierać błędy.

Calkowo.part04.rar,1344983,9ED005D8,2005-02-11 09:44:38
Calkowo.part02.rar,1500000,A4DA0F44,2005-02-11 16:53:08
Calkowo.part01.rar,1500000,786C3514,2005-02-15 09:19:28
Calkowo.part03.rar,1500000,D53A4788,2005-02-15 09:19:28
calkowo_160305.rar,6277653,2E5FCF6,2005-03-16 16:25:40
calkowo.exe,5549215,91F5329B,2005-03-29 08:43:02
eszelon.rar,7884217,1EEE75D1,2007-10-22 17:22:59
calk_reedit.rar,7022278,85879F2,2007-11-10 15:48:09
calkowo-95-repack-171107.rar,10103927,42FADB94,2007-11-16 19:45:48
calk1a.rar,206001,A811F7C3,2007-12-07 19:20:38
calkowo_usuniete_z_PC2017.7z7047925,8213A6F9,2017-02-14 11:22:28
Plik wygenerowany dnia 2009-12-31.