1
Bieżące kolejowe / Odp: Impuls Newag
« dnia: 28 Grudnia 2023, 10:47:31 »
Czyżby Newag został zhackowany?
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Oby było tak jak piszesz, sugeruje to znaczne wykorzystanie hamulca pneumatycznego mimo obecności ED - co na pierwszy rzut oka wydaje się dziwne i wręcz irracjonalne, ale żałosny często stan kół Impulsów potwierdza zasadność takiego rozwiązania.Hamulec ED szczególnie w ostatniej fazie hamowania nie działa sam. "Na końcu" dołącza się hamulec pneumatyczny, a to zjawisko nazywamy blendingiem. Sam ED do zera nie zatrzyma pojazdu np. 31WE. Nie mieszaj także pojęć, bo stan kół to zupełnie inna sprawa...
Nowe zestawy kołowe, które jeszcze nie miały kontaktu z tokarką, mają swoją żywotność też tylko do pewnego czasu. Zobaczysz, że za jakiś czas będą wszystkie Elfy stukać również. Wszystko jest kwestią czasu i zużycia kół, materiały z którego są wykonane nie są idealne, pojawiają się z czasem ubytki, są bardziej podatne na płaskie miejsca i z wiekiem materiał, z którego koła są wykonane ulega degradacji.Na stan kół ma duży wpływ ich profil, który po jakimś czasie traci swoje parametry. Dlatego też powinno się wykonywać reprofilację zestawów kołowych nie tylko wtedy, gdy są już płaskie miejsca, a co za tym idzie wgniecenia powierzchni tocznej i tzw. kratery, ale systematycznie gdy jeden z 3 parametrów (Ow, Og, qr) zaczyna pomału odbiegać od normy. Wystarczy wtedy "poprawić" na tokarce np. tylko 2 parametry oszczędzając tym samym materiał, który możemy docelowo stracić przy toczeniu.
zacząłem się zastanawiać, co można zobaczyć w innych projektach, czego brakuje, co by urozmaiciło rozgrywkęWłaśnie po kilku latach przerwy wróciłem do Maszyny, rozczarowany pewnym popularnym ostatnio symulatorem. Napatrzyłem się na super grafikę (zwykle taką była, czasem za to była wręcz okrutnie brzydką), nagrałem się w multi, brakowało mi zaś naprawdę wielu rzeczy, które znalazłem tutaj. Czy chciałbym lepszą grafikę w Maszynie? Tak, chociaż zdaje sobie sprawę, że to zapewne oznacza nowy silnik (a więc i wręcz nową grę). Widziałem gdzieś na forum, że jakieś próby dodawania nowych funkcji w obecnym silniku (chociażby PBR) były podejmowane, ciekawe z jakim skutkiem. Myślę, że dużo dałoby dodanie właśnie działających wycieraczek i lepiej zrobionych warunków atmosferycznych. Pogoda to jednak ważny element symulacji. Ciekawe też, ile wysiłku kosztowałoby poprawienie oświetlenia, chociażby świateł pociągów? Nie powiem, efekty świetlne w grach kolejowych, opartych o Unity czy UE, mile "pieszczą oko".
Jak masz Joozeph pulpit pod ręką i patent od matek123 by zadziałał, to daj znać, bo ja do swojego muszę specjalną wycieczkę robić by sprawdzić :/Pitek, pulpit stoi pod nosem ale ostatnio czasu nie mam żeby się nawet do niego zbliżyć. :)
A tak w zasadzie popykał by coś na nowej wersji i nowych szlakach, scenariuszach, bo reszta objeżdżona 10x :D
Będę próbował obejść to wywalając całkowicie tą opcję z pomocą znajomego programisty bo ni w ząb nie zrobię tego sam.Myślę, że możesz śmiało poprosić Szczawika o wersję na prywatne testy startera bez tej opcji. Ewentualnie zrób kopię eu07.ini, z oryginału wywal problematyczną linijkę i odpal maszynę bezpośrednio z eu07.exe bez startera.
Nie, nie masz gwarantowane. Na 45WE jest zbyt duża siła hamowania na wózkach napędnych i z ED najmniejszy deszczyk to ciągły poślizg nawet przy drobnym hamowaniu. Natomiast bez ED (samo EP) śmiga się aż miło i nie ma żadnych problemów.Siła hamowania jest właściwie taka sama jak przy 31WE, natomiast z racji na większą masę pojazdu ta sama wartość siły hamowania ED jest uzyskiwana przy mniejszych procentach zadanej siły hamującej. Co więcej, nawet trójczłonowe 36WEa nie mają jakoś wybitnie mniejszej siły hamowania ED. Wszystko to wynika z TSI, które mówią o wykorzystaniu przyczepności nie większym niż 0,15. Dla wózka napędowego o łącznym nacisku ok. 30 ton daje to 45 kN siły hamowania.
A poślizg przy 20% mocy to nie bubel tempomatu, tylko całego składu. Głównie dzieje się tak na najdłuższych, czyli 45WE.Zadane 20% mocy oznacza tak naprawdę 40% wartości maksymalnej, a to już jest dużo. Dodatkowo pięcioczłonowce z uwagi na większą masę i to samo maksymalne przyspieszenie (1 m/ss przy pełnym obciążeniu) muszą generować proporcjonalnie większą siłę napędową w zakresie do 40-50 km/h.
Patrząc po wykresach, to można było ustawić na tempomacie jakieś 5 do 10 km/h mniej od prędkości rozkładowej. Taki przejazd również byłby oszczędniejszy od jazdy na tempomacie z pełną dozwoloną prędkością bez wybiegu.Napisano tu, że tempomat jest nieekologiczny. Ktoś rozwinie ten temat? Mnie to wydaje się naciąganą bzdurą.Masz rację wydaje Ci się. Temat często poruszany na konferencjach w ramach CEEK. Jazda na tzw. tempomacie jest bardziej energochłonna niż jazda manualna. Sprawdzone w praktyce, potwierdzone w teorii. Jeśli jest układ którego podstawowym celem jest utrzymywanie stałej prędkości to logicznym jest to, że w danym okresie czasu będzie to powodowało większe zużycie energii elektrycznej lub paliwa. Tempomat jest dobry dla maksymalnego skrócenia czasu przejazdu ale nie dla obniżenia zużycia energii.
W praktyce z tym przekroczeniem prędkości to wygląda tak że pilnujesz żeby na przejazdach miec te kilka km mniej. Jak Ci się zdaży przekroczyć prędkość a dohamujesz to nikt Ci nic nie zrobi - no chyba że to jest ambitna firma KD to wtedy tak.Do niedawna pracowałem kilka ładnych lat w KD i to nawet w komisjach powypadkowych i nigdy nie "strzelałem" do maszynisty, gdy przekroczył o kilka km prędkość - nawet przy wypadkach śmiertelnych (trzeba tylko to umieć wykazać/uzasadnić). Wiadomo, że są ludzie i ludzie. Generalnie wiem też z doświadczenia, że wszelkie żale i cwaniactwo maszynistów, którzy bronią się w innych sytuacjach są świetnie weryfikowane podczas jazdy na symulatorze. Okazuje się wtedy, że "pełna gęba" robi się "pełną dupą", a totalnym strzałem w "10" jest częsty brak znajomości podstawowych przepisów.
bo źle popatrzysz w rozkład, albo pojazd się poślizgnie
można by za zgodą dyżurnego ruchu, z drugiej kabiny, po wykonanych próbach hamulca, normalnie wrócić do przystanku na legalu bez specjalnych ceregieli.
Co do dawania sygnałów odjazdu, nie chce się wypowiadać, bo to jaka jest samowolka i bałagan, to woła o pomstę do nieba. Co wór to gada po swojemu, nie trzymają się w ogóle instrukcji.
A tak przy okazji. Jak już o rozkładzie mówimy - rozkład opracowany dla jazdy po torze lewym, a jedziemy po torze prawym. Czy dyżurny ruchu ma w obowiązku podyktować eS'a w myśl załączonego niżej paragrafu?Wystarczy informacja ustna, analogicznie jak przy wydanym rozkładzie na jazdę po prawym, a biorą nas po lewym.
Tak tłumaczył mi mój instruktor ruchowy, że wszystko, co dotyczy jazd po torze lewym znajduje się w rozkazie pisemnym N, za wyjątkiem pominięcia obsługiwanego semafora posterunku odstępowego bez możliwości zmiany kierunku jazdy.
5.Za pomocą rozkazu pisemnego „N” wydaje się drużynie pociągowej następujące zezwolenia, polecenia i informacje:jest wystarczająco czytelny i określenie "na nich" odnosi się zarówno do semafora jak i urządzenia sygnałowego. Mając blokadę PP lub SS lub PS lub SP, czyli ruch dwukierunkowy po obydwu torach szlakowych, dojeżdżając do semafora wjazdowego danej stacji po torze lewym, nie ważne czy prawy jest zamknięty czy nie, w przypadku gdy semafor lub urządzenie sygnałowe się zepsuło i nie można na nich podać sygnału, wjazd odbywa się na rozkaz pisemny N rubryka 5.
2)zezwolenie na wjazd pociągu z toru szlakowego lewego (z kierunku przeciwnego do zasadniczego), przy którym nie ma semafora wjazdowego lub innego urządzenia sygnałowego albo gdy nie można na nich podać odpowiedniego sygnału,